Mięso z nietoperza w Lidlu?
Klienci szwajcarskiego Lidla dokonali niecodziennego odkrycia. Przecierali oczy ze zdumienia, gdy na zakupach mijali mięso opisane jako „Pipistrello 800 g”. Wieści rozeszły się w sieci w błyskawicznym tempie, bo pipistrello oznacza w języku włoskim nietoperza. W mediach społecznościowych zaczęły mnożyć się kolejne wpisy, aż w końcu sieć musiała wydać oświadczenie.
Sieć wydała oświadczenie
Lidl zmuszony był szybko zareagować na zamieszanie, jakie wywołał „nietoperz” na etykiecie. Jak okazało się po wydaniu przez szwajcarski oddział oświadczenia, w sklepach wcale nie sprzedawano nietypowego, egzotycznego przysmaku. Pod nazwą „pipistrello” kryły się zwykłe skrzydełka z kurczaka, a cała afera to wynik błędu w tłumaczeniu.
Produkt to oczywiście mięso z kurczaka. Bardzo przepraszamy za wszelkie nieporozumienia – przekazała sieć portalowi TicinOnline.
Błędne oznaczenia zostały natychmiast poprawione, a producenta poinformowano o zaistniałej sytuacji, by uniknąć podobnych zawirowań w przyszłości. Jednocześnie sprawy nie ułatwia fakt, że na tamtejszym rynku rzeczywiście istnieje produkt o nazwie „Fledermaussteak”, czyli „stek z nietoperza”. I on nie ma jednak nic wspólnego z latającymi ssakami. W rzeczywistości to wołowina, a nazewnictwo nawiązuje do charakterystycznego kształtu kawałka mięsa, przypominającego skrzydło nietoperza.