Poplista

Ed Sheeran - Azizam
1
Ed Sheeran Azizam
Wiktoria Kida & Księga Żywiołów - Oj, dziewczyno!
2
Wiktoria Kida & Księga Żywiołów Oj, dziewczyno!
David Guetta & Sia - Beautiful People
3
David Guetta & Sia Beautiful People

Co było grane?

FAKTY RMF FM -
18:00
FAKTY RMF FM
Popołudniowa rozmowa w RMF FM - Mateusz Morawiecki
18:02
Popołudniowa rozmowa w RMF FM Mateusz Morawiecki
Michael Jackson - Beat It
18:10
Michael Jackson Beat It

Kasia Moś pogrążona w smutku tuż po narodzinach syna. „Jak mamy bez ciebie żyć”

Kasia Moś w ubiegłym miesiącu powitała na świecie syna, teraz zaś podzieliła się smutnym wyznaniem. „Nie doczekałaś naszego Amadeusza” – przekazała piosenkarka, żegnając 20-letnią Żanet. „Ty byłaś naszą córką” – pisze o ukochanej suczce.
Smutne wyznanie Kasi Moś, fot. Kurnikowski/AKPA

Kasia Moś została mamą

Kasia Moś razem ze swoim partnerem, neurochirurgiem Łukaszem Grabarczykiem, niedawno powitali na świecie syna Amadeusza, o czym piosenkarka poinformowała oficjalnie w połowie maja. Teraz gwiazda opublikowała przejmujący wpis, w którym podzieliła się informacją o bolesnej stracie. Inaczej wyobrażała sobie pierwsze dni bycia mamą.

W zamieszczonym na Instagramie obszernym poście Kasia Moś żegna ukochaną suczkę Żanet, która była dla niej kimś więcej niż tylko czworonożnym pupilem. „Ty nie byłaś psem, ty byłaś naszą córką, najmądrzejszą, najbardziej wyjątkową duszą… duszą tego domu. Ci, którzy uważają, że zwierzęta jej nie posiadają, powinni doświadczyć choć chwili spędzonej z tobą, spojrzeć w twoje oczy. Ty wiedziałaś wszystko, ty rozumiałaś wszystko, ty czułaś wszystko, ty byłaś wszystkim i nie wiem, jak mamy teraz tu bez ciebie żyć…” – napisała pogrążona w smutku reprezentantka Polski z Eurowizji z 2017 roku.

Bolesna strata Kasi Moś

Kasia Moś nie ukrywa, że odejście 20-letniej Żanet pozostawiło w jej życiu wielką pustkę. „Nie chcę, nie potrafię, odkładam w czasie, jeżeli nie wypowiem głośno, to może nie będzie to prawdą. Może w jakiś magiczny sposób zawrócę czas… Nie wiem, jak sobie z tym poradzić…” – wyznała, wspominając swoją czworonożną przyjaciółkę:

„Uwielbiałaś podróże samochodem, pływanie łódką po jeziorze wigierskim, kąpiele w rzece i jeziorze, spacery po lesie, ale przede wszystkim czas spędzony pod kołdrą. Jako szczeniaczek dosłownie zjadłaś paręnaście książek, w tym trzy słowniki, co wyjaśniałoby twoją niebywałą inteligencję. Twoje małe pazurki i ząbki zostawiły mi na skórze pamiątki – małe tatuaże, które dziś są najcenniejszym wspomnieniem, dziękuję ci za nie. Nie doczekałaś naszego Amadeusza, a gdy tylko przyszedł na świat, moją pierwszą myślą było to, że przyjadę do Rudnika i ci go pokażę…”.

Los zdecydował inaczej i nie będę ukrywać, że mam do niego żal… I jest mi po prostu bardzo ciężko – przyznała.

Czytaj dalej:
Polecamy