Mikołaj Mielnik nie żyje
Kilka dni temu w mediach pojawiła się smutna informacja o śmierci bohatera reportażu „Uwaga”. Mikołaj Mielnik zmarł 25 maja w wieku 62 lat. Osierocił syna – 9-letniego Emila. Wcześniej tato chłopca – m.in. w programie stacji TVN – tłumaczył, dlaczego szuka rodziny zastępczej dla kilkulatka. Okazało się bowiem, że rodzina pana Mikołaja musiała mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Krótko po niespodziewanej śmierci żony Mielnika mężczyzna dowiedział się, że jest ciężko chory: to rak płuc w zaawansowanym stadium. Rozpoczynając walkę o życie, 62-latek poważnie myślał również o przyszłości Emila. Chłopiec wymaga specjalistycznej opieki lekarskiej, ponieważ – jako wcześniak – urodził się z jedną nerką, która nie jest do końca sprawna. Stąd też panu Mikołajowi zależało na tym, by znaleźć odpowiednich opiekunów dla syna.
„Bardzo go kocham i oddam dla niego wszystko. Zrobię wszystko, by zabezpieczyć mu przyszłość. Staram się wychowywać go tak, żeby był uczciwym człowiekiem. Ale dużo rzeczy nie zdążę zrobić, bo nie wiadomo, ile tego czasu zostało. Chciałbym jeszcze z tym dzieckiem trochę pobyć” – tłumaczył w jednym z wydań „Uwagi”.
Pogrzeb Mikołaja Mielnika odbył się 29 maja w Siedlcach. Na ceremonii pogrzebowej nie pojawił się Emil, ale w jego imieniu zmarłego pożegnali rodzice zastępczy chłopca. Wiadomo, kto zaopiekował się dziewięciolatkiem po śmierci taty.
Rodzice zastępczy Emila
Na stronie „Uwagi” pojawił się artykuł naświetlający obecną sytuację Emila. Okazało się, że przed śmiercią pan Mikołaj wiedział, kto zajmie się jego ukochanym synem. Reporterka Martyna Aftyka rozmawiała m.in. z radcą prawnym: Rafałem Leszczyńskim, który wspomniał o aktualnej sytuacji kilkulatka:
„Ostatnie dni były bardzo ciężkie. Mikołaj walczył do końca. Walczył o to, żeby Emil trafił do rodziny zastępczej, którą sam wybierze i będzie pewny, że syn będzie zaopiekowany. Na szczęście udało się nam.”
Kim są rodzice zastępczy Emila? To pochodząca z Ukrainy rodzina, która była spowinowacona z żoną pana Mikołaja. Dla dwójki młodszych synów pary Emil będzie starszym bratem:
(…) Są to ludzie mieszkający w Siedlcach. Wspaniali ludzie, którzy podjęli się opieki nad Emilem, który jak dobrze wiemy, jest osobą niepełnosprawną. Emil ich zaakceptował, znał ich bardzo długo. Myślę, że zdążyła się między nimi nawiązać więź emocjonalna. Mikołaj odszedł w spokoju, wiedząc, że syn będzie zaopiekowany (…).
Chłopiec trafił do rodziny zastępczej na kilka dni przed śmiercią taty.
„Emil został umieszczony w rodzinie zastępczej, co dokonało się na kilka dni przed śmiercią pana Mikołaja. Istotna kwestia jest taka, że to jest rodzina żony pana Mielnika. To nie są osoby obce, to nie jest kolejna trauma dla chłopca, który musiałby zmieniać miejsce zamieszkania” – mówił Przemysław Grzegrzółka, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach.